Przewaga udokumentowana po przerwie Pomarańczowo-Czarni z czwartym domowym zwycięstwem w tym sezonie. Tym razem nie dali szans Górnikowi Łęczna, pokonując go 2:0. Oba gole padły po przerwie, choć te mogły paść już wcześniej. 28-09-2025 07:05 autor: ŁJ Od pierwszego gwizdka Chrobry był stroną przeważającą i już w pierwszych 20 minutach stworzył sobie kilka szans na objęcie prowadzenia. Piłka jednak nie zmierzała w światło bramki po strzałach Mateusza Ozimka, Kacpra Laskowskiego czy dwukrotnie główkującego Myroslava Mazura, choć często w ostatniej chwili była blokowana i wychodziła poza linię końcową na rzut rożny. Najbliżej objęcia prowadzenia gospodarze byli w 34. minucie. Zawodnik Górnika zagrał ręką w polu karnym, a sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do futbolówki podszedł Myroslav Mazur, który w tym sezonie zdobył już dwie bramki z jedenastu metrów, ale tym razem się nie udało — jego strzał obronił Bronislav Pindroch. W samej końcówce przed szansą stanął jeszcze Michał Kozajda, lecz i to uderzenie — choć groźne — nie było celne. W efekcie po 45 minutach mieliśmy remis. Zdecydowanie bliżej zdobycia gola byli jednak głogowianie, którzy mogli szukać w tym optymizmu przed kolejną odsłoną. Po zmianie stron Chrobry był już skuteczniejszy. W 63. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Szymon Lewkot, a piłka po rykoszecie wreszcie wpadła do bramki. To jego drugi gol w tym sezonie, po którym poszedł za ciosem i dorzucił jeszcze asystę. W 80. minucie głogowianie ruszyli z kontrą, którą rozegrali właśnie Szymon Lewkot i Kacper Laskowski – pierwszy popisał się dobrym podaniem, a drugi celnym strzałem zakończył akcję. Na dziesięć minut przed końcem Chrobry prowadził już różnicą dwóch bramek i biorąc pod uwagę przewagę od pierwszej minuty, nie mógł tego zwycięstwa wypuścić z rąk. Potwierdziły to kolejne minuty, bo mogło być nawet 3:0. Niestety, drugiego rzutu karnego w tym spotkaniu nie zdołał wykorzystać w 88. minucie Myroslav Mazur. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i skończyło się nie na trzech bramkach, ale najważniejsze, że na trzech punktach już tak. Teraz wyjazd do Mielca. Mecz ze Stalą w piątek 3 października o godz. 18.00.