Piorunujący finisz Chrobrego Jeszcze w 85. minucie utrzymywał się bezbramkowy remis, ale Chrobry rozstrzygnął ten mecz na swoją korzyść za sprawą piorunującej końcówki i dwóch zdobytych wtedy bramek. 18-10-2025 09:49 autor: ŁJ Jako pierwszy na bramkę rywali strzelał Chrobry, ale pierwsze poważne zagrożenie stworzyła Polonia. W 21. minucie uderza Dani Vega i tym zmusił Dawida Arndta do interwencji. Głogowianie odpowiedzieli nieznacznie niecelną główką Jakuba Gricia po wrzutce Mateusza Ozimka. Od 37. minuty Czarne Koszule musiały sobie radzić w dziesięciu. Odważnie z bramki wyszedł Adrian Sandach i choć wygrał pojedynek poza „szesnastką”, interweniował ręką. Sędzia z pomocą VAR zdecydował się pokazać mu czerwoną kartkę. Przerwa trwała dość długo – arbiter do 45 minut doliczył później aż 12. Nie wytrąciło to jednak z równowagi nierozgrzanego, wchodzącego na murawę Mateusza Kuchtę. Próbowali go pokonać Szymon Bartlewicz, Kacper Laskowski i Robert Mandrysz, ale przy dwóch sytuacjach Kuchta popisał się świetnymi interwencjami. M.in. dzięki temu oba zespoły schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Po zmianie stron, mimo gry w przewadze, Chrobremu długo nie udawało się przełamać rywali. Aż do 85. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, a Polonia potrafiła jeszcze wywołać zagrożenie – na bramkę Dawida Arndta uderzał m.in. Łukasz Zjawiński, ale golkiper Chrobrego nie dał się zaskoczyć. Głogowianie cały czas atakowali, szukając swoich szans i zostali za to nagrodzeni. W 86. minucie prowadzenie dał ten, który na to zasłużył – obchodzący jubileusz 250. meczu w barwach Chrobrego Robert Mandrysz, któremu dograł Szymon Lewkot. To dodało zespołowi luzu, który przełożył się w 89. minucie na trafienie meldującego się na boisku w drugiej połowie Kacpra Nowakowskiego. Asystował mu inny zaczynający ten pojedynek na ławce młodzieżowiec – Kamil Grzelak. Pomarańczowo-Czarni pokonali więc Polonię Warszawa 2:0. To trzecie zwycięstwo z rzędu Chrobrego. O czwarte zespół powalczy w niedzielę, 26 października, w Tychach (godz. 12.00).