Djurdjević: duży nacisk na obronę - Kładliśmy duży nacisk na grę w obronie, momentami wyglądało to tak, jak chcieliśmy i pod tym względem sparing dostarczył nam dużo informacji - powiedział o meczu sparingowym z GKS-em Katowice (2:0) trener Chrobrego Ivan… 01-02-2020 04:29 autor: ŁJ - Kładliśmy duży nacisk na grę w obronie, momentami wyglądało to tak, jak chcieliśmy i pod tym względem sparing dostarczył nam dużo informacji - powiedział o meczu sparingowym z GKS-em Katowice (2:0) trener Chrobrego Ivan Djurdjević. Jesienią w lidze pomarańczowo-czarni stracili 33 gole, więc trenerów musi cieszyć czyste konto w towarzyskim, bo towarzyskim, ale pierwszym występie po grudniowych derbach z Miedzią Legnica. - To dosyć udany sparing. Graliśmy z rywalem walczącym o awans do pierwszej ligi, mającym w składzie zawodników z przeszłością w Ekstraklasie i pierwszej lidze. Pierwszy sparing zawsze jest trochę inny. Początek meczu był dla nas trudny. Wiatr, trochę wąskie boisko, nieprzyjemny przeciwnik… Ciężko było wejść w mecz. Z tego jednak nic nie wynikało i od pierwszej do ostatniej minuty byliśmy groźnym zespołem, który miał więcej ofensywnego napędu. Po odbiorze przeprowadziliśmy kilka dobrych kontrataków. Miłosz Kozak i Dominik Piła mogli się przy tym nieco lepiej zachowywać, tak jak Damian Kowalczyk i Mikołaj Lebedyński. Ogółem pierwsza połowa to dość wyrównany poziom z lekkim wskazaniem na nas. Druga toczyła się już bardziej pod nasze dyktando. Zawsze pierwsza bramka powoduje, że wszystkie nerwy puszczają. A przez dwadzieścia dni nie jest łatwo ćwiczyć bez rywala. Kładliśmy duży nacisk na grę w obronie, momentami wyglądało to tak, jak chcieliśmy i pod tym względem sparing dostarczył nam dużo informacji. GKS nie stworzył większego zagrożenia i z tego się cieszymy. Do tego bramki, jedna z akcji, druga ze stałego fragmentu. Bardzo cieszy gol Juraszka, który ma tym samym dobre wejście do zespołu. Fajnie, że drużyna dobrze pracuje, jest skoncentrowana. To wszystko, co wykonujemy dzień w dzień, chcemy przenosić na sparingi, a następnie na ligę.W kadrze Chrobrego było kilka braków. Nie zagrali Mateusz Abramowicz czy Michał Ilków-Gołąb, a Mikołaj Lebedyński już w pierwszej połowie z powodu kontuzji opuścił boisko.- To uroki sztucznych muraw i zimowych przygotowań. To są urazy, które eliminują ich mam nadzieję na krótki okres - wyjaśnia głogowski szkoleniowiec. - Do tego momentu inni zajmują ich miejsce. Nie są to na szczęście groźne kontuzje, które mogłyby powodować dłuższą przerwę. Dziś Mikołaj Lebedyński lekko skręcił staw skokowy i według pierwszych informacji to też nic poważniejszego.W Wałbrzychu strzelali Marcel Ziemann i Kamil Juraszek. Gol Ziemanna był bardzo efektowny, a Juraszka pierwszy, i od razu w debiucie. Trudno mówić o ważniejszym, ale fakt jest taki, że Juraszek zalicza dobre wejście w zespół. Trener Ivan Djurdjević przyznaje, że na tego środkowego obrońcę liczy.- Przychodzi do nas do z ekstraklasowego klubu i co najważniejsze w tej ekstraklasie grał. Powinien nam dużo dać pod kątem doświadczenia, spokoju i jakości w obronie. Do tego, jeśli ogarnie grę w obronie, tak jak dzisiaj, może nam też sporo dać przy stałych fragmentach czy ogółem w ataku. Liczymy mocno na niego. Na rynku nie wykonujemy dużo ruchów. Są one pojedyncze, ale uważamy, że jakościowe.