Gołębiewski: punkt cenny, ale z niedosytem

- Punkt pewnie w końcowym rozrachunku jest cenny, ale pozostaje duży niedosyt - mówił po remisie w Tychach trener Marek Gołębiewski.
14-05-2023 07:29
autor: ŁJ
Trener Marek Gołębiewski:
- Punkt pewnie w końcowym rozrachunku jest cenny, ale pozostaje duży niedosyt. Uważam, że o ile w ostatnich spotkaniach mieliśmy problem z kreowaniem sytuacji, o tyle dziś zagraliśmy jedną z najlepszych pierwszych połów. Przy wyniku 1:2 zrobiliśmy defensywne zmiany, chcąc utrzymać wynik, a bramka wynikała z naszego błędu w przesunięciu przy stałym fragmencie. Kończy się remisem 2:2 i to spotkanie fajne dla kibiców, bo obfitowało w sytuacje. Zespołowi gratuluję punktu. W poniedziałek chcemy przypieczętować utrzymanie i odetchnąć.
 
Trener Dariusz Banasik:
- Zacznę od tego, że mecz zaczął układać się dla nas w miarę dobrze. Zdobyliśmy bramkę, wydawało się, że będzie kontrola i że będziemy dążyć do kolejnych. Zespół po strzeleniu gola, tak można powiedzieć, trochę źle zareagował, bo cofnęliśmy się za głęboko, byliśmy bardzo statyczni i pozwalaliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele. Tego konsekwencją była strata bramki. Byliśmy w miarę dobrze ustawieni, ale po dośrodkowaniu zawodnik Chrobrego strzelił głową. W tym momencie plan się troszeczkę posypał. Wydawało się, że pójdziemy mocniej, wyżej, zaczniemy grać agresywniej, lecz tak się nie stało. Niestety, w końcówce rzut karny, bramka, po błędzie indywidualnym. Jestem bardzo, bardzo niezadowolony z tej pierwszej połowy i powiem dlaczego. Jesteśmy po dwóch zwycięstwach, powinniśmy być pewni siebie, gramy u siebie i nie możemy tak wchodzić w mecz. W tym sezonie jeszcze nie było takiej sytuacji, że GKS wygrał trzy razy z rzędu, a ja postawiłem sobie taki cel. Tak przygotowałem zespół. Wydaje mi się, że w pierwszej połowie nie wszyscy to zrozumieli. Ta część jest po prostu do zapomnienia. W drugiej było zdecydowanie lepiej, zdecydowanie więcej akcji, determinacji, woli walki i dążenie do tego, co chcieliśmy. Tak miał wyglądać cały mecz. Mimo sytuacji, bramki jednak nie wpadały. Jako trenerzy reagowaliśmy, zmieniając ustawienie, wzmacniając ofensywę. Troszeczkę brakowało, żeby przechylić szalę na naszą korzyść. Czeka nas dużo pracy w defensywie i ofensywie. Mam nadzieję, że zespół wyciągnie wnioski i będzie kontynuował naszą myśl. Ten mecz pokazał, że mamy z niektórymi rzeczami trochę problemów, szczególnie pod względem mentalnym - nie chciałbym, żeby drużyna po wygraniu dwóch spotkań zadowalała się tym i kolejny zagrała sobie na luzie. Nie powiem, że zespół ma utrzymanie, bo to piłka i dużo rzeczy może się wydarzyć, ale myślę, że będzie też czas, żeby przyjrzeć się innym, nowym zawodnikom i podejmować kroki co do następnego sezonu.
 
 
za: GKS Tychy