Gol równo z gwizdkiem końcowym! Komplet Chrobrego Stuprocentowy rewanż. W Nowym Sączu Chrobry przegrał po golu tuż przed końcem, teraz wygrywa po bramce zdobytej równo z gwizdkiem. Po wrzutce Damiana Piotrowskiego z rzutu rożnego i strzale Adriana Benedyczaka Chrobry pokonuje… 26-06-2020 07:08 autor: ŁJ Stuprocentowy rewanż. W Nowym Sączu Chrobry przegrał po golu tuż przed końcem, teraz wygrywa po bramce zdobytej równo z gwizdkiem. Po wrzutce Damiana Piotrowskiego z rzutu rożnego i strzale Adriana Benedyczaka Chrobry pokonuje Sandecję Nowy Sącz 1:0 i zdobywa upragnione trzy punkty.W pierwszej połowie nie działo się wiele. Z biegiem czasu zarysowała się przewaga optyczna rywali, którzy częściej przedostawali się pod pole karne. Chrobry może nie był pod nim tak często, ale jak już, to stworzył duże zagrożenie. W 10 minucie przedarł się z lewej strony Miłosz Kozak i dograł do będącego w szesnastce Adriana Benedyczaka. Napastnik Chrobrego uderzył wysoko, lecz niecelnie.Mało brakowało, a ta optyczna przewaga w końcówce przyniosłaby korzyść Sandecji. Pomarańczowo-czarni stracili piłkę na własnej połowie, a tę po chwili uderzono z dystansu na bramkę Michała Szromnika. Na szczęście - również niecelnie, choć było jeszcze bliżej celu.Druga połowa nie zaczęła się dla Chrobrego najlepiej. Goście przenieśli swoją przewagę na kolejne 45 minut i Michał Szromnik dwukrotnie wybronił zespół przed stratą gola. W 51 minucie po uderzeniu z bliska i 10 minut później, gdy Damian Chmiel strzelał z rzutu wolnego. Z czasem jednak głogowianie jakby lepiej zaczęli znosić trudy tej rywalizacji przy wysokiej temperaturze. Stopniowo ją wyrównali i następnie przechylali na swoją stronę. W 77 minucie mogło przynieść to efekt. Po dograniu od Adriana Benedyczaka, dający dobrą zmianę Maksymilian Banaszewski trafił w poprzeczkę. W 79 minucie kolejna okazja Chrobrego, znów z udziałem Benedyczaka, którą obronionym przez Daniela Bielicę strzałem kończył Miłosz Kozak. Zaczęło brakować naprawdę niewiele. I choć te zapędy jakby opadły ostatni moment meczu należał do Pomarańczowo-Czarnych. Wyczuciem wykazał się trener Ivan Djurdjević posyłając do gry Damiana Piotrowskiego. To właśnie on w 93 minucie ustawiał futbolówkę w narożniku. Po jego dośrodkowaniu do środka z bliska trafił Adrian Benedyczak. Utonął w objęciach kolegów i nic dziwnego, dawno nie było tak ważnej i tak potrzebnej bramki.Następny tydzień znów będzie intensywny, bo z dwoma wyjazdowymi meczami. Najbliższy we wtorek o godz. 17.40 w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań. Natomiast w piątek 3 lipca o godz. 20.10 spotkanie w Sosnowcu.