Juraszek: dobrze, że jest niepewność składu - Pięć strzelonych, jeden stracony, zobaczymy, co będzie dalej - pozytywnie ocenia pierwszy etap przygotowań i dwa rozegrane sparingi obrońca Chrobrego Kamil Juraszek. Środkowy defensor kilka dni wcześniej z asystą, dziś z… 27-01-2021 04:51 autor: ŁJ - Pięć strzelonych, jeden stracony, zobaczymy, co będzie dalej - pozytywnie ocenia pierwszy etap przygotowań i dwa rozegrane sparingi obrońca Chrobrego Kamil Juraszek. Środkowy defensor kilka dni wcześniej z asystą, dziś z bramką.- Większość założeń zrealizowaliśmy - powiedział po występie. - Mieliśmy być blisko siebie w defensywie i określone zadania do wykonania. Wiadomo, trochę brakuje, bo to dopiero początek, ale sparing oceniam na plus. Z dobrą skutecznością, ponieważ co mieliśmy, to strzeliliśmy, i dobrą grą z tyłu, nie dopuszczając rywali do ani jednej lepszej okazji. Zawsze jest jeszcze dużo pracy do wykonania, lecz po tych dwóch meczach mamy pięć goli, do tego jeden stracony - niefortunnie, bardzo przypadkowo - więc określam oba sparingi pozytywnie. Zobaczymy, co będzie dalej.Kamil Juraszek w sobotę asystował przy drugim, decydującym golu Mikołaja Lebedyńskiego, wypatrując go z głębi pola i podaniem pozwalając mu wyjść na czystą pozycję. Dziś dla odmiany to on zamknął akcję, tym razem ze stałego fragmentu. Z tych, którzy nabiegali na bramkę przy rzucie rożnym, miał swoje miejsce bliżej dalszego słupka i stamtąd skierował piłkę do środka. Pod względem ofensywnych liczb, mimo że to obrońca, wypada dobrze- Cieszy forma, którą mam nadzieję utrzymać jak najdłużej i pomóc tym drużynie, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to są tylko sparingi z możliwymi, różnymi wariantami. Po prostu niech zdrowie dopisuje i każdy daje z siebie wszystko - odpowiada.Być może te liczby się przydadzą. Trener Ivan Djurdjević mówi, że celem jest po dwóch zawodników na każdą pozycję. Po pozyskaniu Mavroudisa Bougaidisa udało się to zrobić w przypadku środkowych obrońców. Wyłączając mogącego grać po bokach Przemysława Stolca, jest ich czterech: Oliver Praznovsky, Michał Michalec, Mavroudis Bougaidis i właśnie Juraszek, grać będzie pewnie dwóch.- Rywalizacja jest większa, ale dla nas to dobrze. Każdy może podnieść swoje umiejętności na wyższy poziom, bo każdy będzie się starał chcąc grać w pierwszej jedenastce. Gdy jest ta niepewność składu, to zawsze daje się z siebie maksa. Nie ma pewności, kto zagra w lidze, dlatego są przygotowania i sparingi, podczas których trzeba dać z siebie wszystko. Na podstawie tego trener przecież zadecyduje o wyborze najlepszej jedenastki - kończy Kamil Juraszek.