Ibe-Torti: kierowałem się chęcią rozwoju

Rozmowa z Kelechukwu Ibe-Tortim, od wczoraj nowym pomocnikiem Chrobrego Głogów.
11-07-2025 07:43
autor: ŁJ

Za „Kellym” pół roku w Stali Stalowa Wola, która występowała w roli beniaminka i ostatecznie nie udało jej się pozostać na zapleczu Ekstraklasy. On sam był jednak jej ważnym ogniwem i w 14 meczach zdobył 5 bramek. A do tego miał asysty.

- Ogólnie był to bardzo ciężki sezon - mówi 23-letni zawodnik. - Próbowaliśmy walczyć do końca, ale ostatnie, decydujące mecze pokazały, że jest dużo do poprawy. Każdy jednak dawał z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie. Ja także, czy to liczbami, czy zaangażowaniem. Nie udało się, ale oceniając indywidualnie, to rzeczywiście za mną taki okres, w którym pokazałem się na boisku i mogłem się na nim jakoś wyróżnić. Kibice, których ceniłem, pewnie chcieliby, żebym został w Stali, dochodzą do mnie takie głosy. Osoby z klubu też próbowały przekonać do pozostania. Ostatecznie podjąłem decyzję o grze w Chrobrym kierując się chęcią dalszego rozwoju.

- Trenerowi bardzo zależało, żebym tutaj był - odpowiada zapytany o okoliczności transferu. - Porozmawialiśmy o planie na zespół, ale też na mnie. Podoba mi się to. Dlatego jestem i nie mogę doczekać się powrotu na boisko. Na nim występuję jako prawy skrzydłowy, to moja nominalna pozycja, choć na lewej stronie również zdarzało się grać.

Kelechukwu Ibe-Torti urodził się w Nigerii, ale duża część jego życia to Polska. Stąd występy w młodzieżowych reprezentacjach naszego kraju oraz bardzo dobra komunikacja.

- To prawda, w tym jest bezproblemowo - mówi. - W Polsce jestem długo, a języka nauczyłem się grając jeszcze w Escoli Varsovia Warszawa. Nie wstydziłem się, mówiłem, jak potrafię, próbowałem pomimo jakichś śmiechów i dzięki temu nie mam kłopotów z komunikacją. Choć język jest na tyle trudny, że cały czas się go uczę.