Krokiem po kroku do czwórki

Krokiem po kroku, drugim z rzędu zwycięstwem i piątym meczem bez porażki, a zarazem bez straty gola, Chrobry wspiął się na czwarte miejsce w tabeli. Dziś Pomarańczowo-Czarni wyszli zwycięsko z wyrównanego starcia z Odrą Opole, pokonując ją 1:0.
06-03-2022 08:00
autor: ŁJ
Krokiem po kroku, drugim z rzędu zwycięstwem i piątym meczem bez porażki, a zarazem bez straty gola, Chrobry wspiął się na czwarte miejsce w tabeli. Dziś Pomarańczowo-Czarni wyszli zwycięsko z wyrównanego starcia z Odrą Opole, pokonując ją 1:0.
 
W wyjściowej jedenastce nastąpiła jedna wymuszona zmiana. Z kadry wypadł kontuzjowany Hubert Turski, którego miejsce zajął najlepszy strzelec drużyny w zimowych sparingach Mateusz Machaj.
 
Pierwsza połowa układała się różnie. Po początkowo optycznej przewadze głogowian do głosu zaczęli dochodzić goście. Groźne mieli uderzenia z dystansu, a po jednym z nich świetnie w bramce spisał się Rafał Leszczyński, wybijając piłkę na rzut rożny. Chrobry odpowiedział dwoma strzałami. Blisko trafienia było zwłaszcza po wrzutce z głębi pola Mateusza Machaja. Mateusz Bochnak opanował adresowaną do siebie futbolówkę, zdołał też oddać strzał, lecz nie przymierzył w światło bramki. Próbował jeszcze Michał Rzuchowski, lecz i on uderzył niecelnie. Po 45 minutach mieliśmy więc wyrównane, zacięte starcie i w efekcie bezbramkowy remis.
 
Po zmianie stron Chrobry dość szybko wyszedł na prowadzenie. Zaczęło się od Dominika Piły na lewej stronie boiska. Posłał piłkę w kierunku pola karnego, która narobiła tam małego zamieszania. Przytomność zachował w tej sytuacji Mateusz Bochnak, który był w odpowiednim miejscu i dobił ją z najbliższej odległości. 
 
Chrobry prowadził 1:0, co w samo sobie jest niebezpieczne i rzeczywiście takie było. W 70 minucie opolanie cieszyli się z wyrównania, gdy po wrzutce z rzutu wolnego Rafała Niziołka wstrzelił się Arkadiusz Piech. Sędziowie dłużej weryfikowali tę akcję i ostatecznie po analizie VAR zdecydowali się anulować gola, sygnalizując pozycję spaloną. Odra próbowała innymi sposobami, bo groźnie strzelali Bernard Petrak czy Mateusz Kamiński, ale Rafał Leszczyński kilkukrotnie zbierał oklaski za swoje interwencje. To nie jest przypadek, że przez blisko 500 minut zachowuje czyste konto. Z pewnością dołożył dużą cegiełkę do tego, że Chrobry po raz drugi z rzędu został z kompletem punktów.
 
Po dwóch meczach w Głogowie, w następnej kolejce Chrobrego czeka spotkanie na wyjeździe. W poniedziałek 14 marca o godz. 18.00 rywalem głogowian będzie GKS Katowice.