Nikodem Niski: drogą Mateusza Wieteski

Mateusz Wieteska na półrocznym wypożyczeniu w Chrobrym tylko zyskał, stając się podstawowym zawodnikiem najpierw Górnika Zabrze, a następnie Legii Warszawa. Na tę ścieżkę wchodzi teraz 18-letni Nikodem Niski, który zresztą…
04-02-2021 12:44
autor: ŁJ

Mateusz Wieteska na półrocznym wypożyczeniu w Chrobrym tylko zyskał, stając się podstawowym zawodnikiem najpierw Górnika Zabrze, a następnie Legii Warszawa. Na tę ścieżkę wchodzi teraz 18-letni Nikodem Niski, który zresztą rozmawiał z Mateuszem o Chrobrym. O czym dokładnie? O te i inne rzeczy spytaliśmy nowego piłkarza Pomarańczowo-Czarnych.

- Mateusza Wieteskę znam bardzo dobrze, dużo z nim ostatnio rozmawiałem. Jest zadowolony z pobytu w Chrobrym, więc sam mi go polecał. Mówił, że to ułożony klub i idealne miejsce do tego, aby się ograć. Mam nadzieję, że podtrzymam jego słowa i podążę tą samą drogą, kto wie - może wrócę do Legii i w niej zagram, ta furtka bardziej się otworzy, zobaczymy... Na razie najważniejszy jest nowy klub i nowe doświadczenie, które chcę w nim zebrać - mówi Nikodem Niski.

Przypominając: Mateusz Wieteska w Chrobrym spędził rundę wiosenną sezonu 2016/17. Zagrał w 14 meczach, w których - jako obrońca - zdobył trzy bramki. Wtedy wystrzelił i kolejny sezon, już w Ekstraklasie, zakończył na ligowym bilansie 35/0, niemal wszystko grając w podstawie. Nikodema na tym etapie łączy z nim całkiem sporo. Też pozostawał bliżej pierwszej Legii, jest obrońcą, ale o dwa lata młodszym, niż wtedy „Wietes”. 

- Grałem przez półtora roku w trzeciej lidze w rezerwach, więc chciałem spróbować czegoś nowego. Tu trzeba dodać, że kontaktowałem się nie tylko z Mateuszem, ale też z Kacprem Bieszczadem, kolegą z kadry Polski. Mówił, że to „mega” klub. Analizowaliśmy to wspólnie z menadżerami, ale sam chciałem coś zmienić i zyskać nowych doświadczeń, zobaczyć, jak to wszystko wygląda w innym miejscu. Myślę, że pod tym względem to jedno z lepszych miejsc w pierwszej lidze. Wydaje mi się, że dobrze trafiłem, dodatkowo na fajne miasto, więc nic tylko trenować - dodaje.

W rundzie jesiennej rozegrał 13 meczów w Legii II, która zajmuje piąte miejsce w 3 Lidze. Z drugiej strony nowy rok zaczął od zgrupowania w Dubaju z pierwszym zespołem i meczowej dwudziestki na spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, wcześniej będąc też zgłoszonym do kadry na mecze eliminacyjne europejskich pucharów. W teorii wydaje się, że zaczynał być blisko debiutu.

-  Ciężko powiedzieć czy blisko. Legia gra o najwyższe cele, więc grają w niej zawodnicy z topu. Nawet patrząc na moją pozycję: jest tam Josip Juranovic, reprezentant Chorwacji. Miałbym bardzo ciężko. Stąd wypożyczenie. Szansa na doświadczenie, które ma zaprocentować. Trenuję i czekam cierpliwie - odpowiada.

Dla Nikodema, który przez tyle lat grał w Warszawie, to pierwszy tak długi i tak daleki wyjazd z rodzinnego domu.

- Przyjechałem we wtorek wieczorem, więc ciężko dokładnie odpowiedzieć, jak odnajdę się w nowym środowisku, ale nastawienie mam dobre. Rodzicie pewnie raz na jakiś czas do mnie przyjadą i odwrotnie: ja do rodziców. Na początku bardzo pomógł mi Kacper Bieszczad, pokazał gdzie co jest, oprowadził i dzięki temu jest trochę łatwiej. Teraz czas na mnie na boisku - kończy Nikodem Niski.