Opole nadal niezdobyte

W pierwszych minutach Chrobry miał kilka stałych fragmentów gry, z których potrafi mocno zagrozić rywalowi, jednak tym razem tak się nie stało. Więcej zagrożenia było po drugiej stronie. W 14 minucie Jakub Antczak posłał piłkę nad poprzeczką, a w 21 minucie Rafał Niziołek podchodził do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze. Chwilę wcześniej w polu karnym ręką zagrał blokujący strzał opolan Szymon Lewkot i sędzia bez zawahania podyktował jedenastkę. Tę sytuację, zresztą nie po raz pierwszy odkąd jest w Chrobrym, wygrał Damian Węglarz, co więcej - pewnie łapiąc piłkę, a nie tylko ją odbijając.

Odra utrzymała jednak przewagę i w 36 minucie postawiła na swoim. Długą piłkę posłano na Jeana Franco Sarmiento, a wychodzący na czystą pozycję Kolumbijczyk pokonał Damiana Węglarza. Z jednobramkowym prowadzeniem piłkarze obu zespołów zeszli do szatni na przerwę i ta część opłynęła pod dyktando miejscowych.

Po zmianie stron pojedynek nadal lepiej układał się dla rywali. W 60 minucie na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Borja Galan. Damian Węglarz odbił piłkę przed siebie, a pierwszy przy niej był Jean Franco Sarmiento i po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców. Dziesięć minut później było już 3:0. Sędzia dość długo analizował przy wykorzystaniu systemu VAR sytuację, w której w szesnastce o piłkę walczył Robert Mandrysz i zdecydował się wskazać na wapno. Do futbolówki podszedł tym razem nie Niziołek, a Galan i pokonał głogowskiego golkipera. Przy takim wyniku trudno się podnieść i myśleć o odrobieniu strat, co było widoczne na boisku. Opolanie pewnie utrzymali prowadzenie do samego końca i zostali z kompletem punktów, który utrzymuje ich w walce o baraże.

 

Do końca sezonu jeszcze sześć spotkań. W najbliższym Chrobry w czwartek 25 kwietnia o godz. 18.00 zagra w Lublinie. Kilka dni później, w poniedziałek 29 kwietnia o godz. 18.00, na swoim stadionie zmierzy się z Wisłą Płock.

 

 

Fot. 400mm.pl