PN. 18.00: Odra Opole - Chrobry Głogów

Pomarańczowo-Czarni pozostają bez wygranej od siedmiu kolejek i choć ta runda jest dla nich bardzo trudna, podobnie jak jesienią zbierają punkty w pojedynkach z zespołami dolnej części tabeli. O ile rywalizacja z bijącymi się o awans okazuje się nie do przejścia, o tyle w spotkaniach z Chojniczanką, Zagłębiem, Sandecją czy Resovią głogowska drużyna nie poniosła porażki. Odra Opole jest kolejnym tego typu zespołem i Chrobry może udowodnić, że choć góra to jeszcze nie teraz, to nad dołem ma kontrolę.

 

Opolanie przed startem weekendowej kolejki zajmowali ostatnie bezpieczne, 15 miejsce, ale wygrana Skry Częstochowa zepchnęła ich do strefy spadkowej. Mają w swoim dorobku 30 punktów, więc przy 37 ze strony głogowian łatwo obliczyć, że ta rywalizacja ma sportowe znaczenie dla obu stron. Emocji nie powinno zabraknąć, podobnie jak jesienią, kiedy to zespoły podzieliły się punktami. Przy Wita Stwosza było 2:2 po golach Mateusza Bochnaka i Sebastiana Stebleckiego oraz po stronie rywali Macieja Makuszewskiego i Mateusza Marca. Po jednym strzelcu w każdej drużynie już nie ma, bo barwy zmienił nie tylko Bochnak, ale też Marzec. Trzeba liczyć między innymi na Stebleckiego, tym bardziej że z powodu żółtych kartek w Opolu nie będzie mógł wystąpić grający z przodu Kamil Wojtyra.