Na koniec bez zdobyczy, ale nadal w czołówce Chrobry wraca z Bytomia bez punktów. Polonia wygrała na swoim obiekcie 2:0, a oba gole padły w pierwszych 13 minutach. 07-12-2025 07:26 autor: ŁJ Polonia szybko potwierdziła bardzo wysoką dyspozycję i to, że gra zespołu po awansie wciąż utrzymuje się na wysokiej fali. Już w 13. minucie było 2:0. W 9. minucie Dawida Arndta pokonał Konrad Andrzejczak, a cztery minuty później Jakub Arak. W obu przypadkach bramki padły po dośrodkowaniach z boku boiska i skutecznych strzałach głową z bliskiej odległości. Chrobry próbował się poderwać i trzeba przyznać, że z każdą minutą gra nabierała rozpędu. W 31. minucie na strzał zza szesnastki zdecydował się Szymon Bartlewicz, ale musiał interweniować bramkarz bytomian, Axel Holewiński. Po 120 sekundach, po dośrodkowaniu Kacpra Nowakowskiego z rzutu rożnego, groźnie główkował Kacper Laskowski, jednak i tym razem piłka trafiła w ręce Holewińskiego. Po 45 minutach było 2:0 dla Polonii, jednak postawa głogowian pozwalała wierzyć, że na tym jeszcze nie koniec Pokazał to początek drugiej połowy – zaraz po wznowieniu gry na listę strzelców mógł wpisać się próbujący wykończyć akcję Myroslav Mazur. Niestety, niedługo potem Chrobry stracił Szymona Bartlewicza, który w wyniku kontuzji musiał opuścić boisko. Ta nieco dłuższa przerwa wyraźnie podziałała destabilizująco na zespół. Kolejne szanse stwarzała bowiem Polonia – Dawida Arndta starali się pokonać Lucjan Zieliński, Kacper Michalski czy Jakub Arak, ale bramkarz Pomarańczowo-Czarnych pewnie strzegł dostępu do bramki. Głogowianie próbowali jeszcze coś zdziałać – jak w 89. minucie, gdy po rozegraniu rzutu rożnego nieznacznie niecelnie uderzył Kacper Laskowski. Nic z tego. Polonia po raz kolejny okazała się wymagającym rywalem i po raz drugi w tym sezonie pokonała Chrobrego, tym razem 2:0. Na tym tegoroczna część zmagań w Betclic 1 Lidze dobiegła końca. To bardzo dobry okres dla Chrobrego i pomimo porażki z niecierpliwością można zacierać ręce na to, co wydarzy się od lutego 2026. fot. 400mm.pl