Powrót z kompletem punktów Po dwóch stałych fragmentach - rzucie wolnym i rzucie karnym - Chrobry pokonuje GKS Bełchatów 2:1 i wraca do Głogowa z bardzo ważnymi trzema punktami.Na mecz z GKS-em do składu Chrobrego wrócili Oliver Praznovsky i Robert Mandrysz.… 02-12-2020 08:51 autor: ŁJ Po dwóch stałych fragmentach - rzucie wolnym i rzucie karnym - Chrobry pokonuje GKS Bełchatów 2:1 i wraca do Głogowa z bardzo ważnymi trzema punktami.Na mecz z GKS-em do składu Chrobrego wrócili Oliver Praznovsky i Robert Mandrysz. Dla obrońcy to pierwszy występ od 16 października, po którym wypadł z kadry z powodu kontuzji, natomiast Mandrysz po raz pierwszy w podstawie zagrał od 7 listopada, kiedy to otrzymał czwartą żółtą kartkę, mecz pauzy i stracił miejsce w „11”. Praznovsky przywitał się zresztą ważnym golem, bo skutecznością z rzutu karnego zapewnił drużynie wygraną.Chrobry starał się ten mecz mieć pod kontrolą, dłużej utrzymywać się przy piłce i cierpliwie budować akcje. Optyczna przewaga była wyraźna, ale do pewnego momentu to jednak gospodarze mieli z czego strzelić. W 21 minucie najlepszej szansy nie wykorzystał Patryk Makuch, który przegrał pojedynek 1x1 z Kacprem Bieszczadem.Pomarańczowo-Czarni nie mieli łatwo z przodu, a z pomocą przyszedł stały fragment. W 41 minucie przed szesnastką faulowano próbującego przebić się wyżej Maksymiliana Banaszewskiego, który sam wziął się za wykonanie tego rzutu wolnego i po raz drugi w sezonie trafił w ten sposób do bramki. Po 45 minutach Chrobry prowadził 1:0.Po zmianie stron po obu stronach sytuacji było więcej. Kacper Bieszczad obronił strzał głową Łukasza Wrońskiego, a Maks Banaszewski kolejny raz szukał swojej okazji z dystansu i tym razem o niewiele się pomylił.W 54 minucie GKS doprowadził do wyrównania, a jego akcję zamknął Waldemar Gancarczyk. Bełchatowianie udokumentowali tym dobrą w swoim wykonaniu drugą odsłonę z dużą ofensywną aktywnością. Strzelec wyrównującego gola później miał jeszcze szansę na kolejnego, ale posłał piłkę obok słupka. Po drugiej stronie groźnie uderzał Patryk Bryła. Próba za próbą, raz z jednej, raz z drugiej, a w tym wszystkim decydujące słowo należało do Chrobrego. W 74 minucie w polu karnym były gracz Chrobrego Seweryn Michalski sfaulował Mikołaja Lebedyńskiego. Podyktowaną jedenastkę wykorzystał Oliver Praznovsky. Chrobry drugiego w tym pojedynku prowadzenia już nie oddał, zgarnął trzy punkty, wygrywając na wyjeździe po raz drugi z rzędu.W sobotę Chrobrego czeka przedostatni mecz tego roku. O godz. 15.00 w Głogowie rozpocznie się spotkanie z Resovią.