Zadanie wykonane

Chrobry potwierdza, że u siebie czuje się najlepiej. Z czwórką młodzieżowców w podstawowym składzie, z bramkami dwóch z nich - Huberta Turskiego i Dominika Piły oraz z debiutem Eryka Pieczarki głogowianie pokonują Stomil…
21-11-2021 08:55
autor: ŁJ

Chrobry potwierdza, że u siebie czuje się najlepiej. Z czwórką młodzieżowców w podstawowym składzie, z bramkami dwóch z nich - Huberta Turskiego i Dominika Piły oraz z debiutem Eryka Pieczarki głogowianie pokonują Stomil Olsztyn 2:0.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem nieco skomplikowała się sytuacja kadrowa Chrobrego, bo mający wyjść w pierwszym składzie Oliver Praznovsky doznał kontuzji i musiał zastąpić go Maksym Iwanowicz. Tym samym Pomarańczowo-Czarni wyszli na murawę z czwórką młodzieżowców i debiutującym w meczowej kadrze, zaczynającym na ławce Erykiem Pieczarką z zespołu rezerw.

Chrobry zaczął od mogącego szybko przynieść gola rzutu rożnego. Po wrzutce Jaki Kolenca główkował Mavroudis Bougaidis, ale Krzysztof Bąkowski pewnie chwycił futbolówkę. Odpowiedź Stomilu była groźniejsza, bo mimo że niecelnie, to niebezpiecznie głową strzelał Karol Żwir. Chrobry miał jeszcze składną akcję, którą już w szesnastce kończył Michał Rzuchowski i ponownie dobrze interweniował golkiper gości, po czym wyraźną przewagę na kilkanaście minut uzyskali zawodnicy Stomilu. Świetnie w głogowskiej bramce spisywał się wtedy Rafał Leszczyński. Najlepiej w 31 minucie, gdy w polu karnym sfaulowany został Merveille Fundambu, a Leszczyńskiego z jedenastego metra nie zdołał pokonać Łukasz Moneta. Bramkarz Chrobrego wyczuł jego intencje i odbił futbolówkę, która po czterech minutach znalazła się w siatce… olsztynian. Na czystą pozycję wyszedł Hubert Turski i w pewny sposób dał Pomarańczowo-Czarnym prowadzenie.

Po przerwie było dużo spokojniej. Chrobry sprawiał wrażenie kontrolującego prowadzenie, ale też szukał swoich kolejnych okazji. Było to widać również po Dominiku Pile, który próbował strzałów z dystansu. Najpierw z rzutu wolnego nie trafił w światło bramki, ale później, w 69 minucie, z dobrych kilkunastu metrów bardzo efektownie, technicznie pokonał golkipera Stomilu i Chrobry prowadził 2:0.

Symboliczna i ważna była też 86 minuta, w której Piła opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł debiutujący Eryk Pieczarka. Żył na murawie i po jednej bardzo składnej akcji i swoim wyjściu na czystą pozycję był o włos od gola w tak ważnym dla siebie spotkaniu. Okazuje się, że co za dużo, to nie zdrowo, bo bramkarz rywali zdołał to wybronić, ale i tak za tych kilka minut w swoim wykonaniu Eryk zebrał pozytywne recenzje. Najważniejsze, że z nim w składzie, a wcześniej z czwórką innych młodzieżowców, Chrobry zdobywa potrzebne trzy punkty.

Tym meczem Pomarańczowo-Czarni weszli z najbardziej intensywny okres tego sezonu z grą co trzy dni. Przed nimi jeszcze cztery spotkania w ciągu najbliższych dwóch tygodni, a kolejne w środę o godz. 18.00 w Sosnowcu.