Punkt w Pruszkowie

Efektowy gol Szymona Bartlewicza ostatecznie przyniósł Chrobremu punkt w meczu ze Zniczem Pruszków.
05-05-2024 07:46
autor: ŁJ
Wyraźnie lepiej w mecz wszedł Chrobry. Pomarańczowo-Czarni nie zamierzali czekać i od razu przystąpili do ataków. W 5 minucie obok bramki strzelił Mikołaj Lebedynski, a 180 sekund później po przedłużeniu piłki przez Lebedyńskiego uderzali Albert Zarówny z Mateuszem Machajem i choć w tej sytuacji sędzia zasygnalizował pozycję spaloną, była ona dowodem na aktywność głogowian.
Z czasem zaczęli odpowiadać gospodarze, jak Shuma Nagamatsu w 15 minucie, jednak Damian Węglarz pewnie chwytał futbolówkę. Defensywa Chrobrego nie pozwalała Zniczowi na stworzenie stuprocentowej okazji. Takiej nie mieli też gracze Chrobrego, ale i tak potrafili swoje wykorzystać. W 37 minucie Szymon Bartlewicz oddał piłkę do boku do Dawida Hanca, po którego wrzutce ta i tak wróciła do Bartlewicza, który na wślizgu, zza szesnastki efektownie pokonał bramkarza pruszkowian. To już piąty gol 18-letniego pomocnika w tym sezonie. Dzięki niemu Chrobry udał się na przerwę z prowadzeniem.
0:2 mogło być zaraz po zmianie stron, bo w 47 minucie piłkę na głowę ustawionego tyłem Mavroudisa Bougaidisa posłał Jakub Kuzdra. „Bouga”, mimo trudnej pozycji, zdołał oddać groźny strzał, po którym futbolówka przeszła tuż obok słupka.
Bougaidis był też oczywiście widoczny z tyłu. Świetną interwencję zaliczył w 63 minucie, blokując mogące przynieść Zniczowi wyrównanie uderzenie Shumy Nagamatsu.
Niestety, miejscowi i tak doprowadzili do remisu. Stało się to w 72 minucie, kiedy to dość mocno zakotłowało się w polu karnym głogowian. Ostatecznie po dograniu z boku głową Damiana Weglarza pokonał Daniel Stanclik.
Znicz mógł pójść za ciosem, bo w 83 minucie na próbę z dystansu zdecydował się najlepszy strzelec rywali Shuma Nagamastu, po czym Chrobrego uratował słupek.
W przypadku Chrobrego szkoda doliczonego czasu gry. Wtedy uderzali Mavroudis Bougaidis i Mikołaj Lebedyński, ale nic z tego. Z drugiej strony starał się coś zrobić także Znicz, a piłkę obok bramki posłał Daniel Stanclik. Koniec końców spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.
 
Trzy kolejki do końca sezonu i pięć punktów przewagi Chrobrego nad otwierającą strefę spadkową Resovią Rzeszów. To właśnie Resovia jest kolejnym przeciwnikiem Pomarańczowo-Czarnych. Mecz z zespołem z Rzeszowa w sobotę o godz. 15.00 na Wita Stwosza.
 
 
Fot. 400mm.pl