Cenny punkt i piłka meczowa Chrobrego Chrobry pozostaje niepokonany w tym roku i przede wszystkim nie przegrywa z bezpośrednim przeciwnikiem. Wyjazdowe 0:0 ze Stomilem Olsztyn poprawia dorobek Pomarańczowo-Czarnych do siedmiu punktów w trzech tegorocznych występach. Remis… 02-06-2020 10:08 autor: ŁJ Chrobry pozostaje niepokonany w tym roku i przede wszystkim nie przegrywa z bezpośrednim przeciwnikiem. Wyjazdowe 0:0 ze Stomilem Olsztyn poprawia dorobek Pomarańczowo-Czarnych do siedmiu punktów w trzech tegorocznych występach. Remis wydaje się być sprawiedliwym rozstrzygnięciem, choć piłkę meczową - w tej sytuacji wybitą z samej linii bramkowej - w 82 minucie miał Chrobry.Trener Ivan Djurdjević do gry posłał tę samą jedenastkę, która zaczęła ostatni mecz z GKS-em Tychy na początku marca. Wtedy już po pierwszej połowie zobaczyliśmy dwie bramki. Być może długa przerwa i ogółem spore zamieszanie z tym wszystkim spowodowały, że w Olsztynie na ożywienie poczekaliśmy do końcowych minut pierwszej odsłony.Wydawało się, że lekką, optyczną przewagę posiadają Pomarańczowo-Czarni, którzy próbowali przedrzeć się zwłaszcza prawą stroną. Żadna z drużyn nie ryzykowała jednak na tyle wyraźnie, by coś konkretniejszego mieć z przodu i mocniej zaznaczyć swoją obecność. Za to jak już do tego doszło, to mieliśmy akcję za akcję. Jako pierwsi zagrozili gospodarze. W 39 minucie ruszyli z niebezpieczną kontrą, którą w okolicach szesnastki mógł wykończyć Artur Siemaszko. Wtedy bardzo dobrze zachował się Michał Szromnik, wybijając piłkę po jego strzale. 120 sekund później odpowiedział Chrobry. Futbolówkę wymieniali między sobą Miłosz Kozak z Marcelem Ziemannem, zresztą byłym zawodnikiem Stomilu, lecz przy strzale drugiego skutecznie interweniował także golkiper olsztynian Piotr Skiba. Po pierwszych 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.Żywsza końcówka poniekąd zapowiedziała drugą część, bo w niej okazji było więcej, a wśród nich setka głogowian. Początkowo sytuacje brały się ze stałych fragmentów. W 58 minucie po wrzutce Szymona Drewniaka z rzutu wolnego sprytnie lobował głową Michał Michalec, lecz zmierzająca w kierunku dalszego słupka futbolówka ostatecznie nie znalazła drogi w światło bramki. 10 minut później w odpowiedzi Stomil - tym razem niecelna okazała się główka Wiktora Biedrzyckiego. O asystę bardzo starał się Drewniak, który w 77 minucie po raz kolejny dobrze dośrodkował, tym razem z rzutu rożnego. Starający się to wykorzystać Oliver Praznovsky przymierzył za wysoko.Piłkę meczową w 82 minucie miał Chrobry. Na czystą pozycję wyszedł Adrian Benedyczak i choć zdołał nawet minąć bramkarza Stomilu, futbolówkę po jego strzale wybito już z samej linii bramkowej… Wielu oglądających transmisję pewnie już widziało ją w środku. I choć chwilę później swoją szansę mieli gospodarze (Michał Szromnik obronił strzał z ostrzejszego kąta w wykonaniu Szymona Sobczaka), końcówka zdawała się należeć do głogowian. W 86 minucie dobrym podaniem Adrian Benedyczak pozwolił wyjść sam na sam Maksymilianowi Banaszewskiemu, lecz wprowadzony w tej części pomocnik przegrał pojedynek z Piotrem Lechem.Szkoda zwłaszcza świetnej okazji Benedyczaka, ale Chrobry w trzecim tegorocznym występie zdobywa siódmy punkt i to jest jak najbardziej powód do zadowolenia. W piątek kolejny mecz z bezpośrednim rywalem - o godz. 20.10 w Głogowie rozpocznie się spotkanie z GKS-em Bełchatów.Fot. Kacper Kirklewski/400mm