Sezon zakończony zwycięstwem

Chrobry pokonuje Zagłębie Sosnowiec 2:0 po bramkach dopiero rozpoczynającego swoją karierę Natana Malczuka i kończącego ją na centralnym poziomie Mateusza Machaja.
26-05-2024 04:55
autor: ŁJ
Choć oba zespoły nie walczyły o dużą stawkę, sytuacji nie brakowało. Początkowo nie były jakieś czyste, ale były. W Chrobrym dwukrotnie uderzał Szymon Bartlewicz i dwukrotnie interweniował golkiper Zagłębia Mateusz Kos. Po drugiej stronie było coś podobnego. Strzelali Adrian Troć i Sebastian Bonecki, bronił Damian Węglarz.
Głogowianie przycisnęli w końcówce. Po 40 minucie przed dobrymi szansami stawali Mateusz Ozimek (obrona Mateusza Kosa) i Robert Mandrysz (futbolówka poszybowała ponad poprzeczką), ale skuteczność dopisała za tym trzecim razem. W 43 minucie na uderzenie z dystansu, po raz drugi w tym spotkaniu, zdecydował się Natan Malczuk, a piłka po efektownym locie wpadła do środka.
Po tym okazję na doprowadzenie do remisu miało jeszcze Zagłębie, gdy mocną piłkę posłał Artem Poliarus, jednak Damian Węglarz po raz kolejny zdołał ją odbić.
W drugiej połowie doszło do szczególnego momentu. W 55 minucie świetną piłkę od Mateusza Ozimka otrzymał wychodzący na czystą pozycję Mateusz Machaj, który okazałym lobem pokonał golkipera sosnowiczan. Tym samym w szczególny sposób pożegnał się z głogowską publicznością, bo jego zejście w 79 minucie, wraz z zejściem Michała Michalca, oficjalnie zakończyło piękną przygodę tej dwójki w Chrobrym. Michał zamknął ten okres na 333 występach i 20 golach, Mateusz na 215 rozegranych spotkaniach i 58 bramkach.
Było więc 2:0, ale trzeba przyznać, że rywale nawet w takim momencie potrafili zagrozić. W 69 minucie po strzale Kamila Bilińskiego był słupek, próbowali też Marcel Ziemann czy Kamil Bębenek. Wynik na szczęście ani drgnął i Chrobry kończy ten wymagający sezon dwoma zwycięstwami z rzędu.