Co tu się wydarzyło! Cenny remis w Polkowicach

Ale to był mecz! Co prawda bez goli, ale z jakimi emocjami. Grając w dziewięciu Chrobry miał szansę na odniesienie zwycięstwa, m.in. trafiając w słupek, lecz w takich okolicznościach wyjazdowy punkt jest cenny.Po jednym meczu…
19-08-2021 09:55
autor: ŁJ

Ale to był mecz! Co prawda bez goli, ale z jakimi emocjami. Grając w dziewięciu Chrobry miał szansę na odniesienie zwycięstwa, m.in. trafiając w słupek, lecz w takich okolicznościach wyjazdowy punkt jest cenny.

Po jednym meczu przerwy do składu powrócił powołany tego samego dnia do reprezentacji Polski U-20 Dominik Piła. W jedenastce znalazł się też Adam Banasiak, a Mateusz Bochnak tym razem zaczął na ławce. 

W Chrobrym od pierwszej minuty coś nie grało. Było to widać po kapitanie, który dość szybko sfaulował przed szesnastką na żółtą kartkę. Na szczęście gospodarze nie wykorzystali tego rzutu wolnego. W 14 minucie „Oli” zobaczył jednak drugą żółtą kartkę i tym samym bardzo szybko Chrobry był na boisku w dziesięciu. Trenerzy musieli zareagować i ściągnąć z murawy ofensywnego Mikołaja Lebedyńskiego, w miejsce którego pojawił się środkowy obrońca Michał Michalec. W tym samym czasie niebezpiecznie na bramkę Rafała Leszczyńskiego uderzał Mateusz Magdziak, choć niecelnie.

Wydawało się, że wraz z upływem czasu głogowianie coraz lepiej ogarniali tę trudną sytuację, tym bardziej że w 26 minucie na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się Marcel Ziemann, a piłkę nie bez kłopotów odbił Marcin Furtak. Przyszła 45 minuta i Pomarańczowo-Czarnych zrobiło się dziewięciu. Michał Ilków-Gołąb zatrzymał faulem kontrę rywali i za to otrzymał czerwoną kartkę. To była więc ciężka połowa dla Chrobrego, ze stratami personalnymi, ale nie bramkowymi.

Po zmianie stron Chrobry bardzo przekonująco bronił własnej bramki. Górnik miał dogodne sytuacje, ale często pudłował, jak choćby przy główce Eryka Sobkowa. W obronie wychodziło, więc z czasem dokonano zmian z przodu. Na murawie na kwadrans przed końcem zameldowali się Mateusz Bochnak i debiutujący Hubert Turski. Po chwili Chrobry miał dwie bardzo dobre szanse na objęcie prowadzenia. Po samodzielnym rajdzie uderzył Mateusz Bochnak, lecz dobrze interweniował golkiper Górnika. Z kolei po rzucie rożnym wykonywanym przez Adama Banasiaka głową futbolówkę obok bramki posłał Michal Michalec. W 87 minucie głogowianie stanęli przed najlepszą okazją, gdy Hubert Turski po wjeździe w pole karne skierował piłkę na słupek. Centymetry… W końcówce swoje mieli też gospodarze, jednak nawet jeśli celowali w światło bramki, dobrze był w niej ustawiony Rafał Leszczyński. Ostatecznie skończyło się na bezbramkowym remisie, co wobec takich okoliczności dobrze świadczy o głogowskim teamie.

Następny mecz już za cztery dni. W poniedziałek o godz. 18.00 Chrobry zagra na wyjeździe z Odrą Opole.