Djurdjević: zwycięstwo nie stało pod znakiem zapytania

- Czego nam brakowało w ostatnich meczach - bramki z gry, w tym się udało - trener Ivan Djurdjević po meczu ze Stomilem.

- To był dla nas ważny mecz pod tym względem, że chcieliśmy powtórzyć występ z ŁKS-em - nie tyle wynik, co organizację gry, koncentrację, pewność siebie. Stomil to zespół, który ostatnio na swoim boisku nie miał zbyt dobrych wyników. Dwa razy wygrał z rzędu, ale przegrał z Radomiakiem i szukał punktów. Wiedzieliśmy, że mecz nie będzie łatwy i łatwe z początku nie było też mokre po opadach deszczu boisko. Drużyna szybko do tej murawy się zaadaptowała. To jednak Stomil lepiej wszedł w mecz. Miał kilka okazji, ale my byliśmy bardziej skuteczni. Czego nam brakowało w ostatnich meczach - bramki z gry, w tym się udało. Wiele akcji zbudowaliśmy skutecznie, pierwszy i drugi gole bardzo ładne… Cieszymy się, że napastnicy strzelają z gry. Druga połowa była trochę nerwowa, wynikająca z naszego rozluźnienia. Trochę się wycofaliśmy i oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi, co przełożyło się na rzut karny, który nie został wykorzystany przez Stomil. Szukaliśmy jednak trzeciej bramki, stąd zmiana Banaszewskiego na Machaja, żeby utrzymać atak i poszukać gola z kontry. Pod koniec meczu poszukaliśmy gry, jeśli chodzi o obronę, z wysokim pressingiem. Drugi rzut karny był niepotrzebny, zrobiło się nerwowo, ale myślę, że w żadnym momencie nasza wygrana nie stała pod znakiem zapytania. Cieszymy się, że to drugi mecz z rzędu ze zwycięstwem, ale przyjmujemy to z pokorą i dalej pracujemy, bo jest jeszcze wiele elementów do poprawy.