Nasz rywal: Stal Rzeszów. Najtrudniejszy spośród ostatnich?

Chrobry wygrał cztery ostatnie ligowe mecze, rywalizując zarówno z zespołami z dołu tabeli, jak i z samej góry. Jesień zakończy spotkaniem z dziewiątą Stalą Rzeszów i odpowiadamy, dlaczego właśnie to mecz może być najtrudniejszym spośród minionych.
11-11-2022 03:53
autor: ŁJ

 

 

Jedni z najbardziej ofensywnych

Mecz Chrobrego ze Stalą to starcie jednych z najbardziej ofensywnych pierwszoligowów. Oba zespoły zdobyły do tej pory po 29 bramek. Tyle ma jeszcze Arka Gdynia, a więcej (31) tylko GKS Tychy. W teorii zapowiada to fajerwerki, tak jak w pierwszym spotkaniu w Rzeszowie, które zakończyło się efektownym 3:3. A z jeszcze większym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w niedzielę sytuacji nie zabraknie i dla jednych, i dla drugich. Decydować mogą skuteczność i dyspozycja obrońców. Chrobry i Stal mają przy tym tyle samo goli straconych (23).

 

 

Trenerzy stawiają na atak

29 zdobytych po obu stronach goli nie jest przypadkiem, bo obaj trenerzy, Marek Gołębiewski i Daniel Myśliwiec, wyznają podobną filozofię. Trener Chrobrego Marek Gołębiewski podkreśla, że woli wygrać 3:2 niż 1:0. Trener rywali mówił natomiast niedawno, że „esencją piłki jest zdobywanie bramek, a ich zdobywanie można zwiększyć poprzez zwiększenie rachunku prawdopodobieństwa (…). Mówiąc wprost: opłaca się uderzać z bliskiej odległości”. Co prawda zaraz po tych słowach Stal wygrała ze Skrą Częstochowa po golu z... dystansu, ale to wynikało bardziej z konieczności kombinowania, jak skruszyć mur Skry. Bo w wielu ofensywnych statystykach, przykładowo liczbie oddawanych strzałów na bramkę czy dogodnych okazji, rzeszowianie są wysoko.

 

 

„Zasługujemy na więcej punktów”

Trzeba też przyznać, że Stal czuje się dosyć pewnie. „Myślę, że w ogólnym rozrachunku zasługujemy na więcej punktów. To potwierdza też podejście rywala, bo Skra wcześniej chcąca bardzo często praktycznie każdego rywala potraktować agresywnie, nas nas jako trzeci zespół z rzędu wychodzi bezpośrednio schowana we własne pole karne” - mówił po spotkaniu ze Skrą szkoleniowiec Stali Daniel Myśliwiec. Pierwsze zdanie ma poparcie w statystykach. Według zestawienia „expected points”, czyli punktów przewidywanych na podstawie analizy meczów, stworzonych w nich sytuacji etc., Stal powinna być trzecia.

 

 

Od 3:3 do...

Już pierwszy mecz stanowił trudność. Fakt, że to była pierwsza kolejka, Stal pozostawała napędzona długo oczekiwanym awansem, a Chrobry był na świeżo po dużej przebudowie. Pomijając te okoliczności, stworzyła wtedy jednak dużo dogodnych okazji i pod tym względem trudno o podobny pojedynek z udziałem głogowian w tej rundzie.

Chrobry wykorzystał najpierw swoją szansę (gol Sebastiana Stebleckiego), ale później - po bramce byłego piłkarza Chrobrego Łukasza Góry - to Stal wyszła na prowadzenie 3:2, które zabrał jej stały fragment gry Pomarańczowo-Czarnych i samobójcze trafienie Piotra Głowackiego w 87 minucie.