Trener rywali po spotkaniu - Momentami było widać, że zespoły nie radzą sobie z temperaturą. Przez to gra nie była płynna, szybka, czasami zdarzały się przestoje - mówił o sobotnim meczu w Radomiu trener Radomiaka Dariusz Banasik.- Jesteśmy bardzo… 13-06-2020 09:56 autor: ŁJ - Momentami było widać, że zespoły nie radzą sobie z temperaturą. Przez to gra nie była płynna, szybka, czasami zdarzały się przestoje - mówił o sobotnim meczu w Radomiu trener Radomiaka Dariusz Banasik.- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Mecz był rozgrywany w bardzo trudnych warunkach, w południe, przy bardzo wysokiej temperaturze i momentami to było widać, że zespoły sobie z tym nie radzą. Przez to gra nie była płynna, szybka, czasami zdarzały się przestoje, ale też nie ma co narzekać, bo w takich warunkach teraz będziemy grać. Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze. Stwarzaliśmy sytuacje, dyktowaliśmy warunki i wydawało się, że mamy kontrolę, bo przeciwnik stworzył chyba tylko jedną sytuację - sam na sam wychodził w niej Benedyczak, ale Czarek Miszta, który dziś bardzo dobrze bronił, tak samo dobrze przy tym się zachował. Druga połowa była zdecydowanie słabsza w naszym wykonaniu. Może podświadomie broniliśmy tego wyniku, chociaż nie chcieliśmy. Mówiliśmy sobie w szatni, że lepiej strzelić drugą bramkę, żeby nie drżeć o końcowy wynik. Martwi to, że drugi mecz z rzędu gramy w osłabieniu. Czerwonych kartek raczej nie łapiemy. Dopiero w dwudziestej którejś kolejce otrzymaliśmy pierwszą. Ciężko teraz to ocenić. Szacunek jednak dla zawodników, że w dziesięciu potrafimy strzelić bramkę. Zespół trzeba pochwalić, ale i zmiany, które coś wniosły. Fajnie przy karnym zachował się Dominik Sokół. Cieszymy się, ale jeszcze wiele przed nami. Za chwilę jedziemy do Sosnowca, potem Chojnice, więc wchodzimy w maraton. Życzyłbym sobie, aby to była taka seria, jak we wrześniu.Dziś trochę eksperymentowaliśmy ze składem. Może niektórzy pytali, dlaczego ktoś zagrał na tej, a nie innej pozycji. Zwycięskiego składu się nie ocenia, nie krytykuje. Nie mogli zagrać Abramowicz, Górski i „Leo”. Najważniejsze, że to było zwycięstwo.Za: Radomiak Radom