Rewanż Kotwicy za jesień Kolejny raz szalony mecz z Kotwicą. Dwa gole w 90 minucie, ale punkty dla gospodarzy... 05-05-2025 08:50 autor: ŁJ Pierwsi spróbowali gospodarze, ale strzał Miłosza Kurowskiego był niecelny. Takich uderzeń z czasem było więcej, i to po obu stronach, lecz po żadnym piłka nie zmierzała w światło bramki. Po stronie Kotwicy przymierzali Mykola Musolitin i raz jeszcze Kurowski. Groźniejsza była próba głogowian, gdy w 23 minucie Mateusz Ozimek wycofał futbolówkę do Roberta Mandrysza, a pomocnik Chrobrego posłał ją tuż obok słupka. Przy odrobinie szczęścia to mógł być gol. Później w Chrobrym niecelnie główkował Mateusz Lewandowski i wszystko sprowadzało się do tego, że w tej połowie wynik nie ulegnie zmianie. A jednak… W 43 minucie rękę Pawła Antczaka w polu karnym wypatrzył sędzia i podyktował jedenastkę, którą na prowadzenie zamienił Michał Cywiński. fot. 400mm.pl fot. 400mm.pl Druga część zaczęła się od uderzeń po obu stronach. Najgroźniejsze było za sprawą Michała Cywińskiego, bo po tym interweniować musiał Paweł Lenarcik. Jeszcze przed upływem 60 minuty trener Łukasz Becella zareagował i dokonał aż trzech zmian. Boisko opuścili Mandrysz, Antczak i Kuzdra, a ich miejsce zajęli Lebedyński, Bartlewicz oraz Hanc. W 63 minucie niebezpiecznie zza szesnastki przymierzył Joshua Perez i niewiele zabrakło, aby piłka wpadła do środka. Szybko z atakiem ruszył Chrobry, którego akcję kończył Mateusz Ozimek, lecz jego strzał obronił Marek Kozioł. Remis powinien być 10 minut później. Dośrodkował Szymon Bartlewicz, a głową na dalszym słupku zamykał to Myroslav Mazur i tylko świetna interwencja golkipera Kotwicy zapobiegła wyrównaniu stanu meczu. Pomarańczowo-Czarni byli coraz bliżsi, bo chwilę później strzelał jeszcze Szymon Lewkot, co też wymagało reakcji Marka Kozioła. W 88 minucie w ekwilibrystyczny sposób wstrzelić się próbował Myrosław Mazur, jednak futbolówka poszybowała ponad poprzeczką. Te dążenia Chrobrego przyniosły efekt w postaci rzutu karnego już w 90 minucie. Sędzia Damian Kos wrócił do sytuacji, w której za koszulkę ciągnięto Mikołaja Lebedyńskiego i po analizie VAR wskazał na wapno. Do remisu z 11. metra doprowadził Mateusz Lewandowski. Odżyły wtedy wspomnienia z jesieni, kiedy głogowianie zdobywając dwie bramki w 90 minucie wrócili z dalekiej podróży i pokonali Kotwicę 3:2. I właśnie wtedy na jeszcze jedną szarżę zebrali się miejscowi. To po niej Joshua Perez z najbliższej odległości pokonał Pawła Lenarcika i tym wygrał mecz, który chwilę później dobiegł końca… Niebywałe. Dwa pojedynki z Kotwicą, 8 goli, w tym 4 w doliczonym czasie gry, ale na samym finiszu sezonu z takiego obrotu sprawy cieszą się rywale. Chrobry ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. W kolejnym meczu, jednym z trzech ostatnich, podejmie również walczącą o utrzymanie Wartę Poznań (niedziela, 11 maja, godz. 12.00).