KOBIETY: u siebie niepokonane

Przed tygodniem, w szóstej kolejce, kobiecy Chrobry przegrał po raz pierwszy ulegając liderującej wówczas Ślęzie Wrocław 0:3, ale wrócił na swój teren i na nim potwierdził dobrą dyspozycję. 7:0 z Zagłębiem Wałbrzych to trzecie domowe zwycięstwo, czyli w Głogowie pomarańczowo-czarne mają ich komplet.

Cztery bramki w tym meczu zdobyła Julia Pietrzak, dwie Aleksandra Lewandowska, a jedną Marcelina Leszczyńska. Po tym 7:0 głogowianki są na czwartym miejscu w tabeli i szykują się do niedzielnego pojedynku z UKS-em Bierutów. Jeśli po raz kolejny u siebie wygrają, awansują w tabeli przynajmniej na trzecią pozycję.

- Gratuluję zawodniczkom zwycięstwa i zdobytych bramek - komentował trener Chrobrego Artur Przybył, który jednak nawet w wysokiej wygranej znalazł elementy, które nie tak powinny wyglądać. - Cieszą bramki, ale gdyby moje zawodniczki miały lepiej ustawione celowniki, to mecz powinien zakończyć się dwucyfrówką. Niestety, większość zagrała na słabym poziomie. W niektórych sytuacjach zachowaliśmy się zbyt nonszalancko, popełniając przy tym sporo błędów. Jeżeli myślimy o utrzymaniu się w górnej części tabeli, to musimy być bardziej zdeterminowani oraz musimy utrzymywać większą dyscyplinę na boisku i trzymać się założeń przedmeczowych. Myślę, że pomimo przegranej należy pochwalić zespół gości, który próbował mądrze rozgrywać piłkę i walczył do samego końca, a nie skupiał się tylko na obronie własnej bramki. Na uwagę zasługuje również szacunek dziewczyn z Zagłębia przed i po spotkaniu w stosunku do naszych zawodniczek.

Chrobry Głogów - Zagłębie Wałbrzych 7:0 (4:0)

Bramki (Chrobry): Pietrzak 19, 29, 53, 65, Lewandowska 32, 35, Leszczyńska 72.

Chrobry: Stypińska (77 Surlas) - Spychalska, Gniewosz, Franas, Suchecka, Leszczyńska, Momot, Rimke, Rymarowicz (75 Niedośpiał), Lewandowska (65 Olszewska), Pietrzak (85 Siennicka).